🎇 Nie Każdy Zostaje Milionerem

Tłumaczenia w kontekście hasła "a millionaire playboy" z angielskiego na polski od Reverso Context: Sometimes I think very seriously about jacking it all in to become a millionaire playboy. d Ile to jest 12,5 miliarda złotych? Gdyby ułożyć te pieniądze w banknotach 100- złotowych, to taki stos miałby prawie 25 kilometrów wysokości. A gdyby popakować w worki, to tych worków byłoby 6 tysięcy. Waga takich worków to ponad 100 ton. A w Polsce jest człowiek, który właśnie ma 100 ton banknotów z Władysławem Jagiełło. Jan Kulczyk w rankingu tygodnika „Wprost” na stu najbogatszych Polaków zajmuje pierwsze miejsce. Zgromadził majątek szacowany właśnie na 12,5 miliarda złotych, co daje mu 53. miejsce w Europie i setne na świecie. Jan Kulczyk ma 53 lata. Swoją karierę zaczynał w Instytucie Zachodnim Polskiej Akademii Nauk. – Gdybym ciągle przeliczał, ile mam pieniędzy, to pewnie dalej bym tam pracował – mówi. Pierwszy milion ...dostał od ojca, na wyposażenie firmy. Dziś stoi na czele Kulczyk Holding, potężnej grupy kapitałowej. Kulczyk Holding ma poważne udziały w TP Warcie, Kompanii Piwowarskiej, Orlenie Inwestuje, zarządza i wzbudza emocje. Formalnie Kulczyk holding jest własnością jego żony. Jak pisze „Polityka”, sam Kulczyk ma wielki wpływ na polskich polityków. Kulczyk miał ostro zrugać ministra łączności za stwarzanie problemów, a potem zadzwonił do premiera Buzka i wezwał go na spotkanie. Jerzy Urban (pozycja 77 na liście) napisał też, że po Warszawie krążą plotki, że Kulczyk ma wielkie wpływy u Millera i wchodzi sobie na rządowe spotkania na najwyższym szczeblu. Jednak podczas spotkania we „Wprost” o tym się nie mówiło. Wcześniej Kulczyk był u prezydenta Kwaśniewskiego, którego namawiał do walki o podatek liniowy. – Tylko tak można ożywić polskiego orła – uważa. Dziennik rozmawiał nie tylko z Kulczykiem. Naszych reporterów interesowało przede wszystkim to, jak zarobić miliony. – Droga nie jest usłana różami – tłumaczyła Irena Eris, właścicielka największego w Polsce producenta kosmetyków. Irena Eris zgromadziła 190 mln, czyli 400-metrową kupkę stuzłotowych banknotów, co dało jej 59. pozycję. – Wytrwałość i upór to podstawa. Po osiągnięciu jednego celu, od razu trzeba wyznaczyć sobie drugi. Najlepsza cola na świecie Irena Eris zaczęła zarabiać dopiero na studiach. Pracowała w studenckiej spółdzielni, gdzie myła okna. W czasie wakacji, razem z koleżanką, sprzątała biurowiec. – Kiedy po wakacjach wracała tam normalna sprzątaczka, to wszyscy żałowali, że my już odchodzimy. To dawało mi wielką satysfakcje z dobrze wykonanej pracy – wspomina dziś. Po studiach Irena Eris została „gastarbeiterem”. – Jeździłam do Włoch na zbieranie winogron. I pamiętam przede wszystkim jedno: najlepszą coca colę na świecie. Byliśmy w Wenecji i piliśmy ten słynny napój, którego w Polsce prawie nie było. Ten smak pamiętam do dziś, bo teraz cola smakuje już zupelnie inaczej. • Czy jest coś, na co panią nie stać? – Nie zastanawiałam się nad tym... Nie musze się dowartościowywać przez kupowanie luksusowych przedmiotów. Większość pieniędzy, które zarabiam, i tak inwestuję. Żadnej pracy się nie boję Na początku lat `90. do Polski, z USA, wróciła Anna Podniesińska. – Zastałam potężna barierę komunikacyjną. Trudno było coś załatwić czy wysłać – wspomina. Później A. Podniesińska zainwestowała w firmę kurierską DHL. Oprócz tego prowadzi działalność logistyczną w Wolnym Obszarze Celnym w Mszczonowie pod Warszawą. Do niej należy również sieć sklepów obuwniczych „Bata” w Polsce i spółka „Rekord”, największy w kraju producent koszul. Efekt? Była pierwszą Polka na liście. Obecnie zajmuje 27. pozycję z majątkiem o wartości 470 mln. To równowartość 8495 nowych opli astra. – Przez 17 lat byłam za granicą, gdzie uczyłam się i po prostu podglądałam innych – opowiada Anna Podniesińska. – Wszystko, co mamy, zbudowaliśmy za własne pieniądze i głównie na moich pomysłach. Sama pracy się nie bałam, a po `89 roku w Polsce było wiele zaniedbanych dziedzin. W nich właśnie działałam. Z czego jest dumna najbogatsza Polka? – Z mojej rodziny, której nauczyłam szacunku dla pracy i pieniędzy. Chociaż od moich synów wielkiej oszczędności nie wymagałam. Miliony budzą zawiść Na liście nie mogło, oczywiście, zabraknąć właściciela Agencji Wydawniczo-Reklamowej „Wprost”, a zarazem redaktora naczelnego „Wprost”, Marka Króla. – Tak szczerze, to jestem średnio zadowolony ze swojej obecności, bo to może wzbudzać zawiść. Ale nie miałem nic do gadania. Koledzy, którzy przygotowywali listę, przyszli do mnie i powiedzieli, że z ich obliczeń wynika, że jestem na 66. miejscu. Marek Król zaczynał jako kelner w hotelu. – Zdobyłem też fach stolarza, pracując u swojego wujka prywaciarza – wspomina Marek Król. Teraz ma 162 miliony, czyli stać go na kupno np. ponad 200 milionów pączków. Gdyby miał taki kaprys. – Pochodzę z rodziny raczej niezamożnej i zawsze marzyłem o książkach. Jako student, na każdą musiałem ciułać. Teraz się cieszę, bo mogę kupić każdą książkę w dowolnej ilości. Tylko czasu na czytanie mam coraz mniej. W co inwestować Jak znaleźć się na przyszłorocznej liście? W tym roku miejsce nr 100 gwarantowała kwota 85 milionów. Tyle ma Cezariusz Szlachcic, właściciel „Cezexu”, dystrybutora papieru. Jak zarobić 85 milionów złotych? Inwestując i działając w najopłacalniejszych branżach. To media, telekomunikacja, inwestycje giełdowe, kapitałowe i usługi. Piąty na liście Marek Mikuśkiewicz zaczynał od stoiska na bazarze. Teraz ma ponad 140 supermarketów i 1,4 miliarda zł. Jedenasty Leszek Czarnecki (840 mln) zbudował Europejski Fundusz Leasingowy, który wkrótce sprzedał. Teraz chce budować nowy fundusz inwestycyjny. Mariusz Jaworski to prezes spółki Incom, dystrybuującej sprzęt teleinformatyczny. Efekt? Majątek w wysokości 490 mln. Bajersi - Lazurowe OczyKup płytę: http://bit.ly/2TqDRPhiTunes: https://music.apple.com/us/album/lazurowe-oczy/1444461650?uo=4Deezer: https://www.deezer.com/a milioner noun masculine osoba bardzo bogata, posiadająca miliony translations milioner Add miljonär noun common w pl osoba bardzo bogata, posiadająca miliony A teraz jest milionerem, z klientelą z wyższych sfer, ale nie zapomniał o rodzimie. Och nu är han miljonär med exklusiva kunder. Han har aldrig glömt bort sin familj. Milioner translations Milioner Add miljonär noun Witam ponownie w Milionerach. Välkomna tillbaka till " Vem vill bli miljonär? " Stem Nie tak zostaje się milionerem. Var det så jag blev miljardär? Nie stanie się milionerami, amerykański styl życia. Inte för att bli miljonärer som det amerikanska sättet att leva. QED Mamy profesora, ty jesteś milionerem. Så vi fick professor, du fick miljonär. Jeżeli każdy jest milionerem, powrót do chodzenia jest towarem luksusowym. så vida inte alla är miljardärer, är att gå igen är en lyxartikel. Jestem milionerem, który dopiero co wrócił do żywych. Jag är nyupplivad miljardärsdirektör. W tej chwili z powodu luk prawnych i schrony w kod podatkowy, jedna czwarta wszystkich milionerów płacić niższe stawek podatku od milionów gospodarstw domowych z klasy średniej. På grund av kryphål och skydd i skattelagarna kan en fjärdedel av alla miljonärer betala lägre skatt än miljoner medelklasshushåll. QED Dziś to tylko elitarny klub znudzonych milionerów i sław, kolejny pretekst do zaspokajania chorych apetytów seksualnych. Idag har den urgröpts till en samling av uttråkade miljonärer som ser det som ursäkt för att hänge sig åt sexuella utsvävningar. Jest to dalekie moim uczuciom, ale mój ojciec wolałby mnie martwą, niż miałby stracić szansę na zięcia-milionera i jego mięsne bogactwa. Det är mitt hjärta främmande, men far ser mig hellre död än missa en miljardär till måg som blivit rik på råbiff. Jakiś milioner z Filadelfii nam je przysłał. En förmögen man från Philadelphia skickade dem. Nie wszyscy jesteśmy milionerami. O ile mogę zrozumieć, Liga została założona przez amerykańskiego milionera, Ezekiah Så vitt jag kan förstå var det League grundades av en amerikansk miljonär, Ezekiah QED Jak często zostaje się milionerem? Hur ofta blir man miljonär över en natt? Literature Kto chce zostać milionerem? jw2019 Same licencje zrobią z nas milionerów Franchise- rättigheterna kommer att göra oss rika opensubtitles2 Więc kradzież w willi milionera jest ważniejsza niż to? Så en stöld ur en direktörsvilla är viktigare än det här?» Literature Wyrwij milionera to też ci taki zrobię. Skaffa en miljonär så gör jag en åt dig också. „Od 1997 roku w USA i Kanadzie liczba milionerów wzrosła o 40% i wynosi 2,5 miliona” — podaje kanadyjska gazeta National Post. ”Antalet miljonärer i USA och Canada har sedan 1997 ökat med nästan 40 procent till 2,5 miljoner”, uppger den kanadensiska tidningen National Post. jw2019 Kradłby nawet, gdyby był milionerem. Hade han hundra dollar så skulle han ändå sno ett tuggummi. Opowieści o duchach, o milionerach ukrytych w lochach. Alla spökhistorier och miljonärer i fängelsehålor. Katolicki syn milionera. Katolsk miljonärsson som bara törs åka på semester. Chciałbym wziąć udział w Milionerach Jag skulle vilja vara med i " Vem vill bli miljonär? " opensubtitles2 Zostaliśmy wychowani w duchu telewizji, wierząc, że pewnego dnia będziemy milionerami, bogami ekranu Vi har blivit lurade av TV att tro att vi ska bli miljonärer, filmstjärnor och rockartister opensubtitles2 Nagle stają się bogaczami, nieraz milionerami. Tusentals, kanske milliontals, kronor är nu deras. jw2019 Jestem pewien, że milioner tego nie zrozumie. Något som jag är säker på att en miljadär inte kan förstå.
Któż nie chci­ał­by zostać mil­ionerem? No właśnie, niemal każdy ma przy­go­towaną w głowie listę rzeczy, które by kupił, lub zro­bił, gdy­by na jego kon­to wpłynął mil­ion (niekoniecznie zło­tych). Jed­nocześnie, jed­no to mil­ion dostać a drugie wygrać.
Jak zostać milionerem w firmie budowlanej? Wyobraźmy sobie teoretyczną sytuację, iż dostałeś upragnioną pracę i teraz jesteś szczęśliwy bo możesz wziąć kredyt i pracować na niego dzień w dzień po 8 godzin dziennie przez najbliższe 30 lat. W międzyczasie liczba zdarzeń w życiu będzie rosła tak jak i twoje potrzeby finansowe. Ale zastanawiałeś się kiedyś jak to jest, iż niektórzy nie muszą pracować a mają i stają się i co gorzej stają się wzorcami dla innych? Być może to będzie recepta dla Ciebie a być może ten przepis może być poradnikiem jak szybko rozpoznać taką osobę. Zasada podstawowa, musisz posiadać pewne umiejętności, które być może są trudne do nauczenia, ale nie niemożliwe. Więc jeżeli wcześnie rozpoczniesz swoją edukację w tym zakresie możesz liczyć na sukces, choć od razu ostrzegam, iż nie jest to droga dla wszystkich. Bez względu na Twoje cechy osobiste (skrupulatność, zwracanie uwagi na detale, konsekwencja, systematyczność) jako podstawowe konieczne są następujące cechy: umiejętność manipulowania innymi oraz typowa charakterystyczna postawa konsultanta. Co to jest postawa konsultanta? To taka specyficzna cecha, gdy zamiast odpowiadać na pytanie, zadajesz dodatkowe pytania, tak by naprowadzać rozmówcę na pewien specyficzny tok rozumowania. Efektem tego jest to, iż pozyskujesz wiedzę od osoby, z którą rozmawiasz, po to by przekazywać ją dalej jako swoją. Nie jest to nic złego, jeżeli konfrontujesz to ze swoją wiedzą i na podstawie różnic wskazujesz rozwiązania, które bazują na wiedzy technicznej, ekonomicznej lub innej albo wynikającej z różnic pomiędzy sposobem działania organizacji. Gorzej jest, gdy nie masz wiedzy bazowej. I w tej sytuacji pojawiają się 2 drogi: albo idziesz się dalej edukować albo trzeba będzie rozwijać 2 podstawowe umiejętności czyli: manipulację innymi i pozyskiwanie wiedzy od innych. Wyobraźmy sobie, że raczej jesteś leniwy, i nie lubisz czytać… zostaje droga numer 2 czyli trzeba się odnaleźć w strukturze organizacji. Co robisz? Tu znanym przykładem powinno być pojęcie „management by walking” albo w wersji polskiej trzeba cały czas na bieżąco konsultować swoje niejasne dla innych ale podobno zlecone plany z innymi osobami z firmy. Czyli budujesz całą otoczkę kompetencyjną i przy okazji musisz potwierdzić, iż wykonujesz tajne zadanie zlecone przez najwyższe kierownictwo i oczywiście należy wspomnieć, iż nikt, absolutnie nikt nie może o tym wiedzieć, bo jak się wyda … to wiadomo. Więc podczas tych spotkań z wielką uwagą budujesz technikę ingracjacji i słuchasz uważnie pomysłów innych ludzi. Oczywiście starasz się jak najbardziej skupiać uwagę na drobnych rzeczach z danej dziedziny i pamiętać drobne słowa, które są kluczami dla danej dziedziny. Notujesz tylko po spotkaniu, być może dobrym pomysłem jest nagrywanie. W przypadku, trudnych pytań, zadanych w stylu czy uważasz że A jest lepsze niż B, musisz szybko sprowadzić rozmowę na rozmowę na inny temat, np. poprzez technikę odwrócenia uwagi. Np. zająć się włosami, poprawić bluzkę, krawat, w ostateczności można się zaśmiać, zażartować albo coś powiedzieć na temat spraw damsko-męskich itp. I oczywiście zadać pytanie odwrotne, co to jest A, co to jest B, w nieco bardziej zawiły sposób a następnie sprowokować rozmówcę by sam dokonał analizy i powiedział ci, co jest lepsze. W przypadku trafienia w ślepy zaułek, należy mieć w pogotowiu telefon komórkowy i ustawić sobie dzwonek podobny do sygnału dzwoniącego telefonu. Jeżeli to nie jest możliwe, a jest około pełnej godziny lub połowy godziny zawsze można powiedzieć, iż śpieszysz się na umówione spotkanie w bardzo ważnej sprawie firmowej. Ponieważ jak pamiętasz rozmowa jest tajna, nikt nie będzie pytał. Jeżeli natomiast trafiłeś na osobę, która jest zbyt kompetentna i dokładnie zna techniki, które wykonujesz to masz problem. I teraz należy przekonać ją, iż jesteś tu po to by od tak znamienitego eksperta pozyskać wiedzę i zastosować ją w praktyce. Raczej z taką osobą należy unikać bezpośredniego kontaktu, bo każde spotkanie z taką osobą będzie dla ciebie porażką. Więc remedium na to jest znalezienie osoby, która będzie ciebie reprezentować i w sposób pośredni wyciągać wiedzę. W skrajnych przypadkach, jeżeli w przyszłości będziecie konkurować o to samo stanowisko należy wykonać jakąś prowokację i zdyskredytować tą osobę. No przecież nie chcesz mieć konkurencji a raczej zmierzasz do tego by każdy cię popierał, bo jesteś taką sympatyczną osobą. Więc to działanie należy wykonać tyle razy ile jest właściwych osób w firmie. Czyli musisz uzyskać pełne poparcie. Jeżeli będzie jakikolwiek konflikt pomiędzy twoimi stronnikami, należy organizować zamknięte spotkanie w 6 oczu. Na spotkaniu nie należy opowiadać się po żadnej ze stron, trzeba przyjąć postawę typu dziennikarz, konfrontujesz rozmówców i starasz się zniechęcić ich do zajęcia zdecydowanej pozycji i zmierzasz do kompromisu, typu niech każdy robi, co powinien robić. Chyba, że jest zbyt późno, to przeciągasz konflikt tak długo jak się da. W końcu to obie strony mają być zmęczone a nie ty. Przyjęcie takiej postawy w zarządzaniu ma ono nazwę „sędzia”, jest jakimś wyjściem w sytuacji budowania ścieżki kariery. Z sędzią się nie dyskutuje i sędzia jest niezależny. W dłuższej perspektywie musisz wymyślić inne rozwiązanie. Czyli z grubsza kontakty interpersonalne masz opanowane. W ramach dokształcania można zapoznać się z pojęciami inteligencja emocjonalna oraz zarządzanie przez konflikty, ale to już takie detale na późne wieczory. Teraz czas na rozwiązanie tematów związanych z pracą zawodową, czyli na tej dziedzinie, na której niby się znasz. Zasada podstawowa, kopiuj, wklej oraz prześlij dalej. Absolutnie nie twórz swoich dokumentów. Pozyskuj dane od innych, twórz kompilacje, przy wklejaniu wklejaj wartości a nie formuły. W przypadku pytań, z czego wynika dana wartość, nie odpowiadaj wprost, tylko mów, iż w „wyniku analiz uzyskaliśmy” albo „to są dane przygotowane przez naszych fachowców z działu”, nie mów, iż jesteś odpowiedzialny za dane, bo właśnie tą odpowiedzialność przenosimy i o to toczy się gra. Oczywiście w międzyczasie na gorąco komunikujemy się z autorem danych albo mailowo albo poprzez komunikator, przecież pomoc jest potrzebna. Ale czy ludzie tak ochoczo będą ci pomagać, oczywiście, że nie. I tu znowu z pomocą przychodzi ci technika osobistej manipulacji. Musisz tym osobom obiecać, iż pójdą na szkolenia albo dostaną dofinansowanie np. do 2 książek a w dłuższej perspektywie to na pewno dzięki twojemu poparciu dostaną podwyżkę a nawet awans ze stanowiska „młodszy specjalista” na „mniej młodszy specjalista”. Zawsze możesz powiedzieć iż w innej firmie masz znajomego znajomego który miał podobną sytuację do sytuacji rozmówcy i możesz się dowiedzieć jak to rozwiązał. Czas działa na twoją korzyść. Każde negocjacje muszą trwać. Nawet to dofinansowanie, nie może być tak od ręki, musi trwać kilka tygodni, tak by osoba, która je otrzyma, choćby to było 2 USD, miała poczucie, iż jest wyjątkowa i tylko dzięki tobie je otrzymała i dzięki twojemu wstawiennictwu. Czyli w dużym skrócie, złe decyzje to kto inny, a dobre decyzje to Ty. W ten sposób nie będziesz przyciągać złych emocji i wieloletnich żalów. To, że są jakieś plany tworzone przez inne działy, które mają inny punkt widzenia, to jest bez znaczenia. Za rok nikt o tym nie będzie pamiętał, chyba, że akurat jest tworzony plan roczny. Jeżeli tak, to niestety zostaje twierdzenie, iż w tym roku nie da się, bo budżet jest zamknięty. Pamiętaj, nie ty tworzysz budżet, inni go tworzą, ty tylko go scalasz. W międzyczasie jak opanujesz wewnętrzną sytuację w firmie, to znaczy zbudujesz otoczkę, którą można podsumować słowami „w tej firmie mogę prawie wszystko", czas na działanie zewnętrzne. Ciąg dalszy nastąpi.... Podobieństwo do jakichkolwiek osób lub przedsiębiorstw jest przypadkowe. Artykuł reprezentuje całkowicie subiektywne zdanie, widziane tylko z jednego punktu widzenia. I ma na celu humorystyczne przedstawienie zagadnień z zakresu zarządzania.
1 miliard, ile to milionów? Miliard, milion, obie te liczby dla większości osób wydają się ogromne – niezależnie czy mamy na myśli pieniądze czy cokolwiek innego. Warto jednak wiedzieć, że różnica między nimi jest tak naprawdę ogromna. Powie Wam to chyba każdy milioner porównany do miliardera.
Mówi się, że pierwszy milion trzeba ukraść. Jednak historia zna przypadki niezwykłych ludzi, którzy stali się zamożni dzięki swojej pracy oraz szczęściu. Nie popełniali przestępstw, nie pochodzili z bogatych domów, a pieniądze płynęły do nich szerokim strumieniem. Jak to możliwe? Czy każdy może zostać milionerem? Pozytywne myślenie, to klucz do sukcesu Podstawą wszystkich naszych działań jest psychologia. To ona motywuje do pracy i kieruje nasze decyzje we właściwą stronę. Pozytywne nastawienie pozwala dostrzegać szanse w projektach, które w innych okolicznościach zostałyby odrzucone. Nie dotyczy to jedynie sfery finansowej, inwestowania czy gry na giełdzie, ale przede wszystkim zwykłych, codziennych szans. Często, podczas rozmów ze znajomymi padają pomysły otwarcia własnego biznesu. Ludzie o negatywnym nastawieniu dostrzegają minusy i nie chcą podejmować ryzyka. Optymiści natomiast widzą szanse na sukces tam, gdzie inni wróżą porażkę. Pozytywne myślenie to niezwykła umiejętność dostrzegania i wykorzystywania nadarzających się okazji. Nie można z góry zakładać, że dane przedsięwzięcie będzie złym pomysłem. W ten sposób rezygnuje się z możliwości, które odpowiednio rozwijane mogą generować olbrzymie zyski. Mnóstwo inspirujących pomysłów na zarabianie, można zaczerpnąć ze strony Jak zostać milionerem – wyznaczanie celu Dobry biznesmen wie co chce osiągnąć i wie jak to zrobić. Małymi krokami zmierza do wyznaczonego celu. Jeżeli z przyczyn zewnętrznych nie uda mu się zrealizować części planów, szuka innego rozwiązania. Determinacja działa wtedy niezwykle motywująco. Konsekwentne zmierzanie w wyznaczonym kierunku, to cecha ludzi sukcesu. Porażki się zdarzają Kolejną istotną cechą przyszłych milionerów jest wiara w sukces. Nawet liczne porażki nie są w stanie ostudzić zapału takiej osoby. Problemy zdarzają się na każdym etapie realizacji planu. Trzeba się z nimi liczyć, ale nie zniechęcać do dalszego działania. Czasem nasze działania są nieskuteczne i prowadzą do bankructwa, ale nawet wtedy nie można się poddawać. Z problemów należy wyciągać wnioski. Analiza niepowodzenia pozwala uchronić się od porażek w przyszłości. Jak zostać milionerem – technika małych kroków Nikt nie zostaje milionerem w kilka chwil. Sukces poprzedzają zwykle lata ciężkiej pracy, pozytywnych oraz negatywnych doświadczeń, porażek i drobnych sukcesów. Technika małych kroków, to najlepsza droga na szczyt. Świadomy biznesmen jest w stanie utrzymać, to co zbudował pracą i zaangażowaniem. Osoby, które łatwo i szybko zdobywają majątek zazwyczaj równie błyskawicznie go tracą. Brakuje im doświadczenia, pokory, umiejętności oszczędzania i rozsądku w zarządzaniu majątkiem. Budowanie imperium finansowego opiera się na kilku podstawowych zasadach. Najważniejszą z nich stanowi pozytywne myślenie i umiejętność dostrzegania szans. Należy konsekwentnie zmierzać do celu i nie przejmować się porażkami. Właściwe nastawienie i koncentracja na wyznaczonej drodze gwarantuje sukces. Nie trzeba mieć ogromnego kapitału, wystarczy dobry pomysł i umiejętność wcielenia go w życie.
W którym kraju najłatwiej zostać milionerem? 20 czerwca 2014, 15:23 UWAGA: Ten formularz nie służy wysyłaniu zgłoszeń . Wykorzystamy go aby poprawić artykuł.
Lista tytułów Disney+ jest naprawdę obszerną lekturą. Pomyśleliśmy więc, że mały przegląd może Was zainteresować. Tym razem na tapet trafiły dostępne w ramach platformy filmy. TOP 10 spośród nich znajdziecie poniżej. Dajcie znać, czy skusicie się na seans! W naszym zestawieniu znajdziecie najwyższej klasy komedie, dramaty i animacje. Nie zabraknie też musicalu i dokumentu. Każdy z tytułów to mistrzostwo w swojej (i nie tylko) kategorii, o czym świadczą pełne zachwytów opinie publiczności, krytyków i najważniejszych kinowych gremiów. Ilość statuetek zdobytych przez dzisiejsze propozycje przekracza wszelkie dopuszczalne normy. Nie dbamy jednak o to – najwyższa pora na złote TOP 10 filmów Disney+!TOP 10 filmów na Disney Plus:HamiltonCocoKról LewTrzy billboardy za Ebbing, MissouriAvengers: Wojna bez granicFree Solo: ekstremalna wspinaczkaZwierzogródGrand Budapest HotelBraveheart – Waleczne SerceSłużąceHamiltonNiektóre historie nigdy się nie starzeją, a ta Alexandra Hamiltona jest tego najlepszym dowodem. Niegdyś osierocony imigrant na Wyspach Karaibskich, później jeden z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych – Hamilton stał się prawdziwym symbolem amerykańskiego snu. W 2015 roku zadebiutował poświęcony jego osobie musical. Film Disney+, będący jego nagraniem na żywo, zrobił to dopiero 6 lat później. Z tą chwilą ów niezwykły spektakl, będący mieszanką hip-hopu, jazzu, R&B i Broadwayu, stał się jednym z najpopularniejszych musicali na propozycja od Disney+ to film Pixara, snujący opowieść o wielkim marzeniu małego chłopca – Miguela. Urodzony w rodzinie szewców bohater po cichu marzy, aby związać się z muzyką. Z jakiegoś powodu w oczach jego najbliższych wybór takiej drogi skazałby go jednak na los przeklętnika. Niewiadomych jest jednak więcej – Miguel wie już, że między nim a nieżyjącym piosenkarzem, Ernesto de la Cruzem, istnieje jakiś związek. Aby położyć kres otaczającym go tajemnicom, postanawia więc udać się do Krainy Umarłych i go odnaleźć. Podczas tej niezwykłej podróży towarzyszy mu równie osobliwy przewodnik – duch Hector. Król LewFilmy familijne Disney+ zostają z nami na nieco dłużej. Wszystko za sprawą kolejnego, kultowego tytułu, jakim niezaprzeczalnie jest Król Lew. Simba urodził się jako syn Mufasy – Władcy Lwiej Ziemi – oraz przyszły następca tronu. Po drodze padł jednak ofiarą intrygi uknutej przez własnego wuja, Skazę. W konsekwencji jego dalsze losy śledzimy z dala od Królestwa, gdzie w towarzystwie swojej nowej rodziny – surykatki Timona i guźca Pumby – wiedzie życie wolne od zmartwień w myśl idei “Hakuna matata”. Wkrótce okazuje się jednak, że przeszłość nie da mu o sobie zapomnieć. Trzy billboardy za Ebbing, MissouriMildred (oscarowe wcielenie Frances McDormand) spotkał najgorszy koszmar, jakiego może doświadczyć matka. Jej córka została zamordowana, a nadziei na sprawiedliwość wciąż nie widać. Opieszałość policji na czele z Williamem Willoughbym (nominowany do Oscara Woody Harrelson) zmusza ją do podjęcia działań na własną rękę. Pomysłem na zmobilizowanie lokalnych służb okazuje się… wynajęcie trzech billboardów z prowokacyjnym przekazem. Wkrótce konflikt się Wojna bez granicDalecy od zjednoczenia Avengersi muszą przezwyciężyć dzielące ich różnice. Wszystko za sprawą poczynań Thanosa (Josh Brolin), który, kolekcjonując Kamienie Nieskończoności, planuje wcielić w czyn swoje mroczne wszechświata spoczywa więc teraz w rękach Kapitana Ameryki (Chris Evans), Doktora Strange’a (Benedict Cumberbatch), Iron Mana (Robert Downey Jr.), Scarlet Witch (Elizabeth Olsen), Spider-Mana (Tom Holland), Czarnej Pantery (Chadwick Boseman), Thora (Chris Hemsworth) oraz Strażników Galaktyki. Czy uda im się stworzyć prawdziwą drużynę? Free Solo: ekstremalna wspinaczkaNagrodzony Oscarem, dokumentalny film Disney Plus przybliża nam portret ekstremalnej postaci Alexa Honnolda – zdobywcy przeszło 2-kilometrowej, pionowej formacji skalnej El Capitan. Być może nie zrobił tego jako pierwszy; nikt poza nim nie zdołał jednak rzucić wyzwania skale bez żadnej historia i osobowość stoi za tak szaloną decyzją? Czy organizm Alexa różni się od tego zwykłego śmiertelnika? Co go motywuje? Na te i inne pytania odpowiedzi udziela Free to miasto, w którym spełniają się zwierzęce marzenia, a podział na drapieżniki i ofiary stanowi archaiczny koncept. Przynajmniej z taką myślą przybyła do niego ambitna policjantka, Judy Hops. Jak jednak wkrótce się okaże, niełatwo być pierwszym królikiem w lokalnej policji. Jej partnerem w śledztwie zostaje Nick Bajer – przemądrzały, cwany lis – co nie jest dla misji dobrą wróżbą. Czy z czasem nasi bohaterowie zdołają stworzyć prawdziwy zespół kryminalny (przy okazji nie dając powodu do wszczęcia postępowania w ich własnej sprawie)? Grand Budapest HotelKultowa komedia Disney+ przenosi widza do lat największej świetności hotelu Grand Budapest, konkretnie zaś do międzywojennego 1932 roku. Jego gospodarzem jest ekscentryczny Gustave H. (Ralph Fiennes), który ma w zwyczaju sypiać ze swoimi “przyjaciółkami”. Jedną z nich okazuje się osiemdziesięcioparoletnia Madame D. (Tilda Swinton), a znajomość ta już wkrótce stanie się przyczyną zamieszania, jakiego mury hotelu nigdy wcześniej nie widziały. Stawką w grze okażą się zaś drogocenny obraz oraz ogromna fortuna rodzinna. Braveheart – Waleczne SerceZanim William Wallace (Mel Gibson) został namaszczony na przywódcę średniowiecznego powstania przeciw angielskiemu okupantowi, na własnej skórze przekonał się o tym, co znaczy bezwzględność wroga. Już jako dziecko był świadkiem okrucieństw dokonywanych na jego szkockich pobratymcach. Kiedy zaś jako dorosły człowiek zdecydował się na powrót w rodzinne, naznaczone mrokiem przeszłości strony, odebrano mu to, co najcenniejsze – niedawno odnalezioną miłość. Teraz cały swój ból przekuwa w wolę zemsty. SłużąceZestawienie filmów Disney+, które warto obejrzeć, zamyka niezwykle inspirujący, ponadczasowy tytuł, będący adaptacją głośnej powieści Kathryn (Emma Stone) jest dziennikarką u początków swojej drogi zawodowej. Wkrótce usłyszy o niej jednak całe rodzinne miasteczko, co okaże się szansą na wzruszenie zastanego, niesprawiedliwego porządku. Wszystko za sprawą bohaterek jej wywiadu – czarnoskórych służących, pracujących u najzamożniejszych, miejscowych rodzin, gdzie obłuda i pogarda na tle rasowym stanowią chleb powszedni. Źródło: materiały prasowe Może uda ci się tego dokonać przez najbliższe 83 lata. Popkultura karmi nas mitem „od zera do milionera”. Jak to wygląda w praktyce? Według analityków Picodi.com, żeby zostać milionerem w Polsce potrzeba jakichś 83 lat zarabiania średniej krajowej. Przynajmniej mowa o milionie euro, a nie złotych. Najbliższa kumulacja Lotto będzie rekordowa. We wtorek można wygrać 50 mln zł. Dotychczasowa największa polska wygrana była o połowę niższa. Jeśli komuś uda się trafić wymarzoną szóstkę, a szanse wynoszą 1:13 983 816, to pobije dotychczasową rekordową wygraną, która padła w Elblągu - ponad 24,5 mln zł. Nie zawsze jednak wygrywa jedna osoba. W 1994 roku padł rekord jednocześnie trafionych szóstek i główną wygraną trafiło osiemdziesięciu szczęśliwców. Wylosowano wówczas liczby: 11, 16, 23, 30, 35 i 41. Jedną wygraną niejednokrotnie dzielono, lecz aby jeden gracz trafił szóstkę kilka razy, zdarzało się rzadziej. W 1995 roku po raz pierwszy dwie szóstki zasiliły konto jednego gracza. Zwycięzca zagrał w Olsztynie i trafił główne wygrane w losowaniach 26 sierpnia i 6 września. "W 1994 roku mieliśmy 80 wygranych, a jeden ze zwycięzców po ogłoszeniu wyników zrobił imprezę, po nocnej fecie podobno ledwo starczyło mu na rachunek. W historii totalizatora mieliśmy również kilka przypadków, gdzie zwycięzcy nie odebrali nagrody. Dwa lata temu szukaliśmy szczęśliwca przez ogłoszenia i na szczęście się udało. W końcu filozofią tej gry jest to, żeby ludzie odbierali pieniądze" - powiedział PAP rzecznik prasowy Lotto Piotr Gawron. Najbliższą kumulację w Polsce trudno jednak porównać do światowych wygranych. Pewien szczęśliwiec z Wielkiej Brytanii wygrał w Euro Lotto 113 374 997,83 funtów (ok. 515 210 000 zł). Posiadacz kuponu tym samym znalazł się wśród najbogatszych ludzi w Wielkiej Brytanii. Według listy "Sunday Timesa" uplasował się na 589. pozycji, między hrabią Spencerem a zespołem Bee Gees. Do tej pory najwyższa wygrana w tzw. Euro Lotto padła w Hiszpanii i wyniosła 126 231 764 euro (ok. 503 159 811 zł). Jest to druga co do wielkości loteryjna wygrana w historii. Na pierwszym miejscu znajduje się wygrana w amerykańskiej grze Mega Millions z 2007 roku, kiedy to dwóch mieszkańców New Jersey podzieliło się kwotą 390 mln dolarów (ok. 1,1 mld zł). Jednak w przeciwieństwie do regulaminu obowiązującego w USA, gdzie zanotowano największą w historii wygraną w grach losowych - około 350 milionów dolarów, polski zwycięzca całą kwotę odbierze w jednej transzy, a nie na raty. "Wygraną można odebrać w każdym z oddziałów. Wypłacana jest cała kwota. Oczywiście najczęściej dokonuje się ustalenia warunków przelewu" - powiedział PAP Gawron. « ‹ 1 › »
Już chyba każdy powinien wiedzieć, jak zostać milionerem przed trzydziestką. BA! Nawet w tydzień. W końcu reklamy różnych publikacji o cudownych sposobach na pierwszy milion biją nas po oczach na każdym kroku. Być może, kiedy czytasz ten wpis, już jestem milionerem (uśmiech). Ale w momencie, gdy go piszę, jeszcze nie.
Data utworzenia: 3 lipca 2008, 2:57. Amerykański mit awansu od pucybuta do milionera zastąpił w Polsce mit od agenta do milionera Mamy naszą własną, polską mitologię. Zamiast Cyklopa w jaskini mamy Smoka Wawelskiego, zamiast Herkulesa – Wyrwidęba z Waligórą. Wszystko jest u nas niby tak samo, jak we wspólnym kręgu kulturowo-cywilizacyjnym, ale jednak inaczej. Nawet mit założycielski polskiego kapitalizmu okazuje się trochę odmienny. Nieograniczone możliwości rozwoju zbiorowości i jednostki, oferowane przez wolny rynek, uosabia amerykański mit awansu od pucybuta do milionera. Głodny oberwaniec zdobywa szczotkę, szmatkę i szuwaks, a potem dzięki pracowitości, wytrwałości i pomysłowości zostaje milionerem. Przez całe lata po śmierci komunizmu czy też, jak to się oficjalnie nazywało, realnego socjalizmu mitem polskiej transformacji ustrojowej była cyniczna sentencja, że pierwszy milion trzeba ukraść, a potem już jest łatwo. Teraz ten mit wydaje się poddawany rewizji. Nie każdy przecież miał szansę na ukradzenie pierwszego miliona. Trzeba było mieć specyficzne cechy, specjalnie być osadzonym w rzeczywistości, zarówno tej odchodzącej, jak i tej nadchodzącej. Kiedy po raz pierwszy przyjechałem do Polski pokomunistycznej, polski kapitalizm wschodził na ulicach. Było go widać, kiełkował tymi polowymi łóżkami rozstawionymi na chodnikach, na których sprzedawano towary przez dziesięciolecia deficytowe albo w ogóle niedostępne. Szczerzył się w uśmiechu szczękami, jak nazywano stalowe budy handlujących. Esteci krzywili się na ten zalew drobnego handelku, przemieniający ulice polskich miast w dalekowschodnie bazary. Ja byłem optymistą i zwolennikiem tych pierwszych grządek kapitalistycznego ogródka. Uważałem, że to jest polskie Klondike, na którym wyrosną nie tylko indywidualne fortuny, ale dobrobyt społeczeństwa gospodarki wolnorynkowej. Miałem rację, ale nie całkiem. Nie ma mitu o polskim właścicielu łóżka polowego, który został milionerem. Który dorobiwszy się na tym łożku, kupił budę, dorobiwszy się na budzie kupił sklep, dorobiwszy się na sklepie założył sieć marketów. Nie ma mitu, bo nie ma ani jednego przykładu, na którym mógłby się oprzeć. Niespecjalnie też sprawdził się mit o wspaniałych skutkach ukradzenia pierwszego miliona. Owszem, byli tacy, którzy ukradli te pierwsze miliony, ale zamiast multimilionerami zostali po prostu złodziejami. Mit założycielski polskiego kapitalizmu opiera się na podstawowej zasadzie, jaka rządziła ekonomią realnego socjalizmu. Na zasadzie załatwienia sobie, do czego potrzebne były możliwości załatwienia, czyli po prostu odpowiednie kontakty. I to jest powód, dla którego amerykańskiego pucybuta zastąpił u nas tajny współpracownik i jego alter ego – niejawny pracownik. Zresztą, aby być w zgodzie z prawdą, nie był to tylko nasz, specyficznie polski proces bogacenia się ludzi związanych z prawdziwą władzą w komunistycznym państwie i postkomunistycznym społeczeństwie, czyli służbami specjalnymi. To samo było w całym dawnym obozie. Zetknąłem się z tym w NRD, gdzie nagle okazywało się, iż byli współpracownicy Stasi są ludźmi niezmiernie bogatymi, posiadaczami imponujących majątków. Pamiętam taką rozmowę z wiceprzewodniczącym SPD po zjednoczeniu Niemiec, pastorem Richardem Schroederem, który na moje pytanie, jak to się stało, że w warunkach gospodarki wolnorynkowej najlepiej odnaleźli się ludzie związani z bezpieką, odparł: – To bardzo proste, dla nich gospodarka była zawsze wolna. Ale to nie jest jeszcze cała prawda. Proces budowania fortun był dość skomplikowany. Po pierwsze, uwłaszczano na majątku społecznym swoich ludzi licząc, dość chyba lekkomyślnie, na ich lojalność. Po drugie, o tempie bogacenia się decydował dostęp do towaru, w którego zbieraniu i dystrybucji specjalizowały się służby. I informacji. Bez dostępu do informacji o przygotowywanych zmianach przepisów, o lukach w tych przepisach, bez wiedzy o możliwościach finansowych partnerów nawet w Ameryce można czyścić buty do śmierci. W Polsce dochodzą do tych warunków niezbędnych dla wzbogacenia się jeszcze właściwe kontakty z odpowiednimi ludźmi. Ogłoszono, że trzeci na liście najbogatszych Polaków, wrocławski biznesmen Leszek Czarnecki był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa. Jakoś mnie to nie dziwi. Byłbym raczej zaskoczony, gdyby okazało się, że nie był. Większość polskich, już nie milionerów, ale miliarderów przeszła taką samą drogę – od współpracy do majątku. Nie na wszystkich znaleziono (jeszcze) kwity w IPN, ale z tego, co można usłyszeć, wszyscy mieli kontakty jak nie z SB, to z WSI, powiązania rodzinne z funkcjonariuszami, jakieś międzynarodowe transakcje na granicy prawa albo nawet poza nim. Kto nie miał, a jednak się dorobił jak zwykły pucybut, mógł być pewny szczególnego zainteresowania aparatu państwowego, troskliwości prowadzącej do bankructwa. Jak doświadczył tego na przykład Roman Kluska. Leszek Czarnecki oświadczył, że nikomu nie zaszkodził. Tak też wynika z dokumentów. Nie był donosicielem. Nie był gorliwy i nie był dla swego środowiska szkodliwy. Zapewne jednak pomógł sobie. Przez kontakty i dostęp do informacji. Można oczywiście związki z SB traktować jako element wolnego rynku, czynnik dający przewagę nad konkurencją. Ale wtedy obok ekonomii zwykłej i ekonomii socjalizmu trzeba dopisać jeszcze jedna kategorię – ekonomię postkomunizmu. Być może to jedyna droga, żeby zdemitologizować polską transformację i nadać jej racjonalny charakter. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Tłumaczenia w kontekście hasła "Scott's a millionaire" z angielskiego na polski od Reverso Context: Scott's a millionaire, and Doug was one of his best friends. Pierwszy tom nowego cyklu powieściowego pisarki amerykańskiej, autorki cyklu Bractwo Czarnego Sztyletu. Od zarania dziejów panuje wojna między siłami światła i ciemności. Wkrótce zostaje wybrany jeden z upadłych aniołów, by na zawsze rozstrzygnął tę walkę. Miitomo zostaje milionerem w Japonii Pierwsza przygoda Nintendo z grami mobilnymi stała się wielkim hitem w Japonii dzięki aplikacji Miitomo kto dotarł milion zarejestrowanych użytkowników trzy dni po premierze .
Moja wina. Mercedes Ron Wydawnictwo: HARDE Wydawnictwo Cykl: Trylogia winnych (tom 1) literatura młodzieżowa. 448 str. 7 godz. 28 min. Szczegóły. Kup książkę. Ich związek nie będzie łatwy. Są przeciwieństwami: wodą i ogniem, cukrem i solą A kiedy zbliżają się do siebie, lecą iskry Świat siedemnastoletniej Noah właśnie
Ponoć każdy może zostać milionerem. Bierne oszczędzanie nie wystarczy, trzeba inwestować zasoby. JEDNA Z TEZ: Bodo Schaefer jest zdania, że nasz sposób myślenia doprowadził nas do tego, kim dzisiaj jesteśmy. Ale ten sam sposób myślenia nie doprowadzi nas do tego, kim naprawdę chcielibyśmy zostać. fot. Grzegorz Kawecki “Nigdy nie wiesz, kto jest w pobliżu lub kto cię rozpoznaje. Na przykład, gdy idziemy do centrum handlowego lub restauracji, Jamal zawsze zostaje rozpoznany. Więc zawsze muszę się upewnić, że wyglądam 10/10” — podzieliła się w mediach społecznościowych.

Kiedy ktoś zostaje milionerem, najmniej ważne jest to, co ma. Najważniejsze jest to, kim się stali. - Jim Rohn. Puste kieszenie nigdy nikogo nie powstrzymywały. Mogą to zrobić tylko puste głowy i puste serca. - Norman Vincent Peale. Każdy dzień to konto bankowe, a naszą walutą jest czas.

ocszhNf.